poniedziałek, 20 lutego 2012

Wszystko co zakazane 4

Czas leci. Ludzie się zmieniają. I nic na to nie możemy poradzić. Nie możemy uchronić ich od najgorszych błędów. Jesteśmy bezsilni wobec wieczności.

Brzmi to tragiczne. To prawda. Fakt. Nie jesteśmy go wstanie zmienić.

Nie jesteśmy w stanie nie popełniać błędów.
Popełniamy je. Choć w chwili popełnia go, nie traktujemy tego jako błąd. Tylko jako emocję.

Czym jest emocja?
Chwilowym stanem ducha, który sprawia, że na chwilę przestajemy myśleć.


Tak. Przyjaciel popełnił błąd. Wielki błąd.
Poderwał dziewczynę swojego kolegi, tylko dlatego, że dobrze im się rozmawiało na imprezie. Zaczęli ze sobą pisać. Pasowali do siebie. Ale co, z tego! To była dziewczyna jego kumpla.
Ile za to zapłaci?

Okaże się.

Szukał szczęścia. Wciąż go szuka. Flirtowali. To wystarczyło, zaważyło. Zdecydował się na ten haniebny krok. Za plecami dobrego kolegi budował relacje z istotą, która miała być "dziewczyną jego życia".
Nie była. Wróciła do chłopaka. Zdecydowała się ratować związek.


Czy nam osobą w związkach wolno podrywać? Czy wolno flirtować? Czy wolno okręcać sobie inną osobę wokół palca?

Czemu by nie?
Przecież doskonale wiemy kogo kochamy, wiemy jakie żywimy emocje do naszych parterów/partnerek.
Nie jest niczym złym rozmowa z nieznajomą/nieznajomym , podrywanie jej/go, flirt z nią/nim.
Chodzi o to, żeby zachować w tym wszystkim zdrowy rozsądek, żeby nie urazić swojej połówki. żeby wiedziała, że jest doceniana. Że to nie chodzi o emocjonalną grę, ale trochę rozrywki, dowartościowania się.

Nie możemy swojej miłości zamykać w klatce. Powinniśmy jej wierzyć.

A z drugiej strony jak ufać, jeżeli zdarza się tak, że po 2 tygodniach okazuje się, że dziewczyna miała romans z innym.


OD CZEGO TO ZALEŻY?
Od charaktery?
Od rodzaju miłości?
Od dojrzałości?
Od stanu, który jest w związku?


Ludzie to zwierzęta. Ciągle szukają nowych wyzwań. Czasami są dzicy. Podlegają... emocjom.

Podziwiam pary, które potrafią stworzyć sobie środowisko, które wyzwala ciągle te nowe sytuacje.

Niech każdy będzie jaki jest!
 Ale umiejmy wytworzyć w sobie te prawdziwe emocje.
Te... zwierzęce.
W związku.



Prawda kocico?

2 komentarze:

  1. Trafiłam tu przez przypadek,ale zamierzam zostać na dłużej :)
    Zapraszam do mnie: http://dzielac-szczescie-na-pol.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak się cieszę, że wracacie w rytm bardziej regularny! Może to śmieszne, ale brakowało mi Was:)

    OdpowiedzUsuń