środa, 28 marca 2012

następne dni, tygodnie miesiące...

...za nami! A jak mi jest? NAM?
Tak wspaniale! Tak najlepiej, a jednak każdego dnia o wielką odrobinę lepiej!

Jestem cholernie dumna, że budujemy tak dojrzały związek, że jesteśmy w stanie nie tylko przetrwać, ale też rozwiązać problemy- a w końcu czym poważniejszy związek, tym i tematy przybierają na wadze. 

Tak, z tego możemy być dumni. Jesteśmy zakochani, ale nie zdziczeliśmy, nie oszaleliśmy, nie odizolowaliśmy się. 
Tylko najzwyczajniej w świecie, stworzyliśmy część wspólną a cała reszta została nienaruszona.
I za to tak Cię cenię bo nadal możemy mieć nasze dwa, stare światy.

Tak, należę do grona najszczęśliwszych kobiet pod słońcem!

I zdecydowanie polecam aby się na to skusić ;d

2 komentarze:

  1. Też jestem w tym gronie... Chociaż za często zdarza mi się marudzić. I niestety wiem też, że nawet najszczęśliwsi gorzko płaczą, gdy dzieje się coś na co wpływu nie mają... Ale nie będę dołowała! Cieszę się, że udało Wam się zostać sobą ze sobą. To trudne, ale jakie wspaniałe! Warte wysiłku!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ja Wam zazdroszczę, zdradźcie krótki przepis na udany związek. Czy tak się w ogóle da? ...znaleźć trik i już? U nas nie tak szczęśliwie.
    Zapraszam: http://bylojuzwszystko-zawszebedziewiecej.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń