środa, 23 lutego 2011

Wszystko to co zakazane 1

Zacznijmy od tego, że jestem facetem i pewnie wszystkie kobiety powiedzą (po tym co zaraz tutaj napiszę) coś w stylu:
"on jest facetem"
"nigdy tego nie zrozumiesz"
"nie ma sensu wam tego w ogóle tłumaczyć"

Tematem jest OKRES... kobiecy okres, ma się rozumieć. Nie jestem może jakiś specjalistą od niego, ale wiele wniosków wyciągnąłem na podstawie obserwacji zachowań kropki.
Ja wiem, że boli brzuch, wiem, że irytuje to, wiem, że napięcie przedmiesiączkowe to też nie jest najprzyjemniejsza sprawa... Ja to wszystko rozumiem!
Tylko czemu to wszystko WAM kobietą wydaje się takie krępujące... wszystko, co się z tym kojarzy...
a seks podczas okresu to już w ogóle w niektórych przypadkach graniczy z cudem...
czemu facet, który codziennie rano ma poranną erekcję, a od czasu do czasu spazmy nocne nie krępuję się tym... nie idzie po cichu wyprać swoich spodeniek piżamowych.. tylko traktuje to jako normalność?

i na tym obrazie kobiet, wyrobiłem sobie zdanie, że kropka jest trochę dziwna....
potrafi mówić otwarcie o okresie, przede wszystkim się tego nie boi... jak mam jakieś pytania to odpowiada... jasne - narzeka, boli ją i ma czasami takie PMS, że nie da się wytrzymać - ale nie tworzy z tego jakiegoś tabu... Sama przychodzi, mówi, że boli ją brzuch albo że coś innego jest nie tak...
Ona chyba musi być naprawdę dziwna...

A seks podczas okresu? Polecam wszystkim kobietą z bólami menstruacyjnymi - poprawia krążenie krwi... i nic przez jakiś czas nie boli : )


I o co tyle krzyku?

9 komentarzy:

  1. nie ma tabu, okres to okres, w sumie nie ma o czym gadać
    a seks podczas? hmm.. jako antidotum na ból? no nie wiem


    http://niewiadomocoiczemu.blog.onet.pl/

    :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. owszem, antidotum! Może nie działa jak ketonal 3 godziny, ale z 1,5 :> a i jeszcze przyjemność jest ;d

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas nigdy nie było z tym tabu. Szczerze mówiłam, że mam okres, PPM często zadawał mi pytania z tym związane i mu odpowiadałam. To normalna i naturalna sprawa.
    A co do seksu podczas okresu - na pewno wiele zależy nie tylko od indywidualnego poglądu ale też tego jak kobieta się czuje w te dni. Ja pierwszego dnia dosłownie umieram. Czasem nie jestem w stanie się ruszać, zwijam się z bólu na łóżku i mam drgawki. Seks jest ostatnią rzeczą o jakiej myślę.

    OdpowiedzUsuń
  4. No i właśnie...! Uwierz mój okres to męka, tabletki przeciw bólowe, na mdłości, zastrzyków parę też miałam okazję zaznać...szpital z tej racji też był. I w sumie kiedyś myślałam, że będę miała ochotę tylko go odganiać, a jednak...podziałał cholera ;d Ale tak jak napisałaś- indywidualne podejście, poglądy :>

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe jest to, że wiele kobiet w czasie okresu ma wyraźnie zwiększone libido. Często też to po sobie czuje, ale jednak ta krew nie jest zbyt miła i po prostu wszystko paskudzi.
    Nie przeczę, że podniecenie pozwala załagodzić objawy (adrenalina i oksytocyna działają jak najlepsze tabletki przecibólowe, myśli skierowane są w całkiem innym kierunku itp itd) ale czasem ból jest zwyczajnie zbyt silny.

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślniku - ulubiony :) i ulubiona Kropko! Ja osobiście myślę, że jeżeli kobieta nie jest w stanie powiedzieć nic o swoich 'dniach' przy SWOIM mężczyźnie, to mimo wszystko nie jest z nim tak naprawdę - krępuje się. Mój wie, kiedy boli, kiedy ma mnie nie dotykać - bo dostaje po głowie ;) a kiedy może czule pogładzić po udzie, bo wie, że sprawia mi to przyjemność :) i znowu... to jest ten dojrzały związek... do którego każdy dąży, a do którego każdy boi się przyznać...
    Cholera, czytam Was, namiętnie od paru chwil - bo dopiero od dwóch dni - i widzę mnie, jego, nas... parę lat wstecz. Ja nie mówię, że jestem stara baba, doświadczona przez życie, bo najprawdopodobniej jesteście w moim wieku, ale przeżywałam to co Wy, i mam nadzieję, że i Wy będziecie przeżywać to co ja, MY teraz :)

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja nie przepadam za seksem w czasie okresie, ale to chyba ze względu na wizję czerwonej pościeli :) Chyba, że w grę wchodzi prysznic bądź wanna :) he he

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie w małżeństwie okres to żaden temat tabu.Mój mąz dopytuje i na temat kobiecej fizjologii wie wszystko a ja z racji swojego zawodu jestem otwarta na sprawy damsko-męskie. Maz nie ma problemu chodzic mi po podpaski,nie psioczy i sam wybiera mi takie jakie lubie.
    Jesli chodzi o seks w czasie menstruacji to ja nie przepadam za tym,podobno jak dobry koń to i po morzu czerwonym przejdzie,ale jakos zle mi sie kojarzy a i moj maz jest za bardzo higienicznym mezczyzna zeby takie cos preferowac.Oczywiscie wszystko zalezy od partnerow i ich upodoban:))pozdrawiam www.anairda.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Seks podczas miesiączki , może dla niektórych jest dość krępujący , ale daje 2 razy większą przyjemność niż w normalny dzień.

    OdpowiedzUsuń