Plac Wolności. Katowice. Wisząca na drzewie głowa. Przed nią działo się wiele. Przyrzekaliśmy sobie miłość, rozwiązywaliśmy kłótnie i konflikty, oświadczyłem się. To jej, gdy przechodziłem obok zwierzałem się, mówiłem "cześć". Taki świadek naszego życia i związku.
A teraz co?
Nie ma jej...
zniknęła...
Dlaczego?
o, dzisiaj stałam na p. Wolności i tak sobie wspominałam rzeczy, które mi przypominała zawsze... też się smucę, że zniknęła. [www.so-skinny.blog.onet.pl]
OdpowiedzUsuńdziękuje za szczęra wypowiedź ;) . każdy z nas ma takie miejsca, gdzie wracają do niego wspomnienia, gdzie zadaje sobie pytanie - dlaczego tego juz nie ma? dlaczego przeminęło? - .. masa ludzi przewija się w naszym życiu, jednak niektórzy byli tacy bliscy, że pozostają w naszym sercu na zawsze, ale musimy wspominać jedynie te dobre chwile, a te złe wyrzucic z pamięci.
OdpowiedzUsuńMoże to znak, że pora na zmiany? :)
OdpowiedzUsuńNic nie trwa wiecznie.
zostało drzewo?
OdpowiedzUsuńniemy świadek, czasem tylko zaszumi..
"cześć" powiesz, odpowie może
może kiedyś wróci ?
OdpowiedzUsuń[dimlight]