środa, 7 września 2011

Całowanie z samochodem w tle

Czekaliśmy dziś na mamę Kropki obok Śląskich Technicznych w Katowicach. Całowaliśmy i przytulaliśmy się jak zawsze na pożegnanie.
Myślnik jak zawsze nerwowo spoglądał w stronę ulicy czy nie widać nadjeżdżającego Opla teściowej. Przez co pocałunki były ciągle przerywane.
W końcu Kropka zbulwersowała się i ze skrzywioną miną, słodkim głosem powiedziała:
- CAŁUJ MNIE KURWA!

Szczerze to nie chciałbym, żeby ktokolwiek z naszych rodzin nas przyłapał na takim całowaniu. Może to być masa obcych ludzi, ale nie oni! Jeszcze nie teraz.
Wiem wiem, że to nie przyzwoite całować się w mieście, ale noo... na uboczu... czemu nie?
Po prostu trzeba wyczuć dobrze moment i okoliczności.. a to nam się raczej zawsze udaje :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz