W naszym małym kinie możemy wybrać to, co chcemy oglądać. Jesteśmy w każdym momencie w stanie zmienić scenę, zastopować albo wrócić do poprzedniego rozdziału.
W naszym małym kinie jest bardzo kameralnie. Jest kropka, jest myślnik i ekran. I wszystko wolno - głośno śmiać się, gadać, przytulać, dyskutować czy uprawiać seks...
W naszym małym kinie... - w sumie to wszystko brzmi tak strasznie patetycznie. Oczywiście, że słowa czasami takie są, ale życie jest życiem, a miłość miłością i nie jestem przekonany czy te obie wartości powinny być patetyczne. Może czasem, ale myślę, że nie na co dzień. A takie w sumie jest nasze małe kino... trochę beztroskie, trochę zwyczajne, trochę codzienne...
U nas w kinie bywa romantycznie, bywa erotycznie, ale czasami również ponuro. Wszystko zależy od sytuacji. Jedno jest pewne. To nas łączy. W sumie obydwoje uwielbiamy kino i wspólnie oglądamy filmy u mnie w pokoju prawie zawsze jak się nadarzy odpowiednia okazja.
W naszym małym kinie jest po prostu genialnie, bo nasze małe kino jest takim miejscem, gdzie nie liczy się świat wokół. Tylko ona i ja. Ot co... taki mały kawałek naszego świata to jest.
Naszego życia...
Jejjku, jakie to ładne! Niektóre rzeczy właśnie powinny być przesadnie wręcz patetyczne. Aż do wzruszenia. Nadają tej ponurej rzeczywistości kolorków. Dobrze, że macie wspólne zainteresowania:)
OdpowiedzUsuńDama Kier
Super napisane... O tak.. takie małe, własne kino jest niesamowite... Można przez chwile poczuć się częścią ekranowej całości :) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńMoże lepiej pasuje tu teatr, jak kino? :)
OdpowiedzUsuńMam już nowy adres :) Wystarczy kliknąć w mój nick
OdpowiedzUsuńmałe kino, kropka i myślnik.. i pozostali podglądacze, jak w kinie..
OdpowiedzUsuńtak przyszło mi na myśl, wasz film, nasze kino?
wasza historia opowiedziana innym..
no i dobrze, bo pozytywny wydźwięk,
dlatego pewnie wracam.. i czytam.. :)
pozdrawiam
ładnie to ujęłaś :) u mnie to byłby chyba cyrk, bo normalni to my nie jesteśmy...
OdpowiedzUsuńa co do filmów, też uwielbiam oglądać z Nim- szczególnie horrory.
co do Twego komentarza: nie myślę, że wolałby spędzić czas z kolegami, bo na pewno powiedziałby mi, żebym poszła z nim i żebyśmy posiedzieli razem, a jestem przekonana, że tak będzie bo wiem jak ważna jest również dla Niego przyjaźń. pisałam to myśląc, jak bardzo byłabym zła, jeśli chciałby siedzieć z nimi długo, a ja będę się denerwować żebyśmy wracali, bo chcę pobyć z Nim sam na sam... może sama to wyolbrzymiam i robię z igły widły, ale taka już jestem :) a może w ogóle nie będzie tak źle? :)