- Ale myślisz ze ja się nie boje? Aaaa... jakbyś brała jeszcze takie po stosunku?
- WIESZ JAK TO NISZCZY ORGANIZM! NIEEEE! - tupnęła głośno - A może w ogóle nie uprawiajmy seksu! Ja go wcale nie potrzebuję...
***
CHWILA NAPIĘCIA - NASTAŁA CISZA - patrzymy sobie głęboko w oczy powstrzymując się, żeby nie wybuchnąć śmiechem...
***
- Noooo... nie tak bardzo... - odpowiedziała z wielkim uśmiechem, krzywiąc się uroczo...
kobieta zmienną jest :d ot i tyle
OdpowiedzUsuńJak to mówią: łatwiej zapobiegać niż leczyć ;)
OdpowiedzUsuńJesteście niesamowici, czytam Was i się śmieję. Jako studentka polonistyki nie potrafię nie powiedzieć Ci, Myślniku, że ta scenka jest świetnie skonstruowana. Wyczuwam talent literacki:)
OdpowiedzUsuńDama Kier